Kasowy PIT ? rządowa propozycja zmian w ustawie o PIT
Kasowa metoda rozliczania podatku dochodowego od osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, to propozycja zmierzająca do częściowego graniczenia negatywnych konsekwencji zatorów płatniczych, przedstawiona przez rząd.
Pomysł przedstawiony w założeniach do projektu zmian podatkowych polega na wprowadzeniu do polskiego systemu podatkowego możliwości wyboru, pomiędzy funkcjonującą dotychczas metodą memoriałową, obligującą przedsiębiorcę do rozpoznania przychodu nawet wtedy, gdy nie otrzymał on płatności od kontrahenta, a metodą pozwalającą na odroczenie tego momentu, aż do chwili faktycznego otrzymania środków. Rozwiązanie to, będzie mogła zastosować jednakże ograniczona grupa podatników, która względem pierwotnych założeń, zdążyła się już zmienić i prawdopodobnie nie będzie to ostatnia z wprowadzonych w trakcie trwającego procesu legislacyjnego zmian.
W ramach dobrowolnego, kasowego rozliczania PIT, niektórzy przedsiębiorcy będą mogli nie wykazywać przychodu w momencie wydania rzeczy, zbycia prawa majątkowego lub wykonania usługi czy wystawienia faktury, a dopiero w momencie otrzymania od kontrahenta płatności za dokonanie tych czynności. Preferencja nie będzie miała jednak charakteru bezwzględnego zwolnienia czy też wyłączenia nieuregulowanych należności z opodatkowania. Po upływie 2 lat, licząc od dnia wystawienia faktury, rachunku albo zawarcia umowy, podatnik będzie obowiązany rozpoznać przychód z działalności gospodarczej, nawet jeżeli nie otrzyma od kontrahenta zapłaty za wydany towar lub wykonaną usługę.
Zastosowanie kasowego PIT będzie możliwe dla wszystkich form opodatkowania, ale tylko w odniesieniu do transakcji między przedsiębiorcami, a nie przy sprzedaży na rzecz konsumentów. Rozwiązania nie będzie można również zastosować u przedsiębiorców prowadzących księgi rachunkowe. Skorzystają z niego jedynie przedsiębiorcy wykonujący działalność wyłącznie indywidualnie, jeżeli ich przychody z tej działalności w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyły określonego limitu oraz przedsiębiorcy rozpoczynający prowadzenie działalności gospodarczej.
Ów limit miał wynosić początkowo 500 tys. zł, jednakże na skutek licznych postulatów ekspertów, wskazujących że kwota ta jest zbyt niska, minister finansów Andrzej Domański poinformował kilka dni temu, o zwiększeniu limitu do równowartości 250 tys. euro, a więc do około 1 mln zł. Samo wprowadzenie zmiany należy oczywiście uznać za pozytywne, a nowa wysokość ograniczenia stanowi ponad dwukrotność poprzedniego, choć sądząc po komentarzach ekspertów w doktrynie biznesu, prawa podatkowego i finansów – spodziewano się zmiany większej skali, np. podniesienia limitu do równowartości 2 mln euro. Próg wartościowy na poziomie 1 mln zł spowoduje, że przedsiębiorcy prowadzący np. działalność handlową, która zdaje się być szczególnie narażona oraz wrażliwa na występowanie zatorów płatniczych i ich negatywnych konsekwencji, często nie będą uprawnieni do skorzystania z kasowego PIT.
Na przydatność, atrakcyjność czy szerokość zastosowania kasowego PIT, będą z pewnością miały wpływ kolejne, wysoce prawdopodobne zmiany, wprowadzane w toku procesu legislacyjnego. Zgodnie z obecnymi założeniami, projekt ma być przyjęty przez rząd w II kwartale 2024 r.