Koszty rady nadzorczej to podatkowe kłopoty (opublikowano w Rzeczpospolitej, 29.08.2018 r.)
Nie wszystkie koszty funkcjonowania organu nadzorczego spółki można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Natomiast zwroty wydatków na dojazdy, jak również noclegi na rzecz ich członków, należy doliczyć im do PIT.
Zgodnie z przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT), przychody osiągane przez członków rad nadzorczych zaliczane są do przychodów z działalności wykonywanej osobiście, o których mowa w art. 13 pkt 7 tej ustawy. Zalicza się do nich przychody otrzymywane przez osoby, niezależnie od sposobu ich powoływania, należące do składu zarządów, rad nadzorczych, komisji lub innych organów stanowiących osób prawnych.
Przychodami członka rady nadzorczej, zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy o PIT, są nie tylko otrzymane lub postawione do dyspozycji w roku kalendarzowym pieniądze, ale również wartość otrzymanych świadczeń w naturze i innych nieodpłatnych świadczeń.
Na podstawie przytoczonych uregulowań przychodami podlegającymi opodatkowaniu PIT są zarówno wynagrodzenia otrzymane przez członka rady nadzorczej w związku z pełnioną funkcją, jak również zwrócone mu, lub też poniesione bezpośrednio przez spółkę, koszty noclegów czy przejazdów finansowane w związku z odbywanymi posiedzeniami rady nadzorczej.
Znajduje to potwierdzenie w stanowiskach organów podatkowych. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej konsekwentnie prezentuje pogląd, że zwroty kosztów dojazdów na posiedzenia rady nadzorczej nie są zwolnione z PIT, a w konsekwencji na spółkach, ponoszących tego rodzaju wydatki, ciążą obowiązki płatnika podatku dochodowego od osób fizycznych.
Pełna treść artykułu:
Koszty rady nadzorczej to podatkowe kłopoty (Rzeczpospolita, 29.08.2018 r.)