Granice odpowiedzialności poręczyciela przy poręczeniu terminowym
Istotą umowy poręczenia jest zobowiązanie poręczyciela do wykonania zobowiązania innej osoby na wypadek, gdyby dłużnik zobowiązania nie wykonał. Wierzyciel może domagać się od poręczyciela zapłaty (lub wykonania innego świadczenia) w sytuacji gdy dłużnik swojego zobowiązania wykonać nie mógł lub po prostu nie chciał wykonać.
Poręczenie ma zasadniczo charakter bezterminowy, przez co poręczyciel może uwolnić się z obowiązku spłaty poręczonego zobowiązania dopiero z upływem terminu przedawnienia. Istnieje jednak możliwość ograniczenia zakresu poręczenia terminem (poręczenie terminowe). W takim przypadku wierzyciel w pisemnym oświadczeniu, najczęściej umowie poręczenia, ogranicza swoją odpowiedzialność do wskazanego terminu. Wówczas niezależnie od czasu trwania zobowiązania objętego poręczeniem, odpowiedzialność poręczyciela ogranicza się do wskazanej daty. Z nadejściem tego terminu, zobowiązanie poręczyciela wygasa.
W praktyce pojawiają się wątpliwości co do wygaśnięcia obowiązku poręczyciela. Niekiedy poręczyciele bronią się przed obowiązkiem spłaty twierdząc, iż z upływem zastrzeżonego terminu obowiązek spłaty wygasł. Zatem są wolni od zobowiązań wynikających z poręczenia, w części w jakiej nie zostały spłacone lub zasądzone do tego dnia.
Odmienne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 22 czerwca 2016 roku (sygn. III CZP 19/16), uznając iż cyt.: „Upływ oznaczonego w umowie czasu trwania poręczenia nie wyłącza obowiązku poręczyciela zaspokojenia roszczenia, którego wierzyciel dochodzi przed sądem, jeśli powództwo zostało wytoczone przed upływem terminu”.
Jak wynika z uzasadnienia uchwały, zastrzeżenie w umowie terminu, w ciągu którego wierzyciel może dochodzić od poręczyciela wykonania zaciągniętego przez niego zobowiązania powinno być kwalifikowane jako umowny termin zawity. Wprowadzenie takiego terminu jest dopuszczalne na zasadzie swobody zawierania umów. Jeżeli przed upływem umownego terminu zawitego strona przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, dokonała czynności zmierzającej bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia, to czynność taka przerywa bieg terminu zawitego. Wytoczenie więc przez wierzyciela przeciwko poręczycielowi powództwa o zapłatę przed upływem zastrzeżonego w umowie terminu powoduje, że wierzytelność nie wygasła i poręczyciel jest nadal zobowiązany do zaspokojenia roszczenia.
Podsumowując, należy pozytywnie ocenić przedmiotową uchwałę. Poręczyciel zaciąga własne zobowiązanie, polegające na spłacie cudzego długu. Skoro wierzyciel wytoczył przeciwko poręczycielowi powództwo o zapłatę przed upływem oznaczonego w umowie terminu poręczenia, to poręczyciel nie może się zasłaniać, że upływ tego terminu w trakcie procesu powoduje wygaśnięcie poręczenia. Odmienna wykładnia zachęcałaby poręczycieli do unikania wykonania zobowiązania poprzez sztuczne przeciąganie procesów sądowych.